Jestem wdzięczny Mojemu Ciału za zmysł dotyku, że mogę poczuć bliskość drugiej osoby. Że mogę doświadczać zimna i ciepła. Że potrafię rozpoznać miękkość i szorstkość materiału.
Jestem wdzięczny Mojemu Ciału za zmysł smaku. Że dzięki niemu dane mi było doświadczyć smaku czekolady.
Jestem wdzięczny Mojemu Ciału za mój nos. Za zapach kwiatów, sosny. Uwielbiam rozcierać w dłoniach młode szyszki modrzewia i spijać ich zapach ze skóry.
Jestem wdzięczny Mojemu Ciału za uszy, dzięki którym mogę słuchać pochwał i upomnień. Że dane mi usłyszeć jak bardzo mnie kochają moi bliscy. Że wiem jak brzmią słowa: duma, miłość, ufność. Za to że dane mi słyszeć śmiech.
Jestem wdzięczny Mojemu Ciału za wzrok. Mogę patrzeć na tęcze i zauważać wokół siebie tylu wspaniałych ludzi i cuda. Moje oczy ostrzegają mnie przed niebezpieczeństwem. I przede wszystkim dają mi możliwość patrzenia na moją cudowną żonę.
Jestem wdzięczny Mojemu Ciału za to, że potrafi sie samouleczyć. W ten wspaniały sposób zabliźnia rany jak sprawny murarz naprawia wyłom w murze.
Jestem wdzięczny Mojemu Ciału za to, że je mam, że oszczędza mi niepotrzebnego bólu.
Jestem wdzięczny Mojemu Ciału za to, że mam nogi które prowadzą mnie na spotkanie tak wielu wspanialych miejsc i ludzi.
Jestem wdzięczny Mojemu Ciału za moje silne dłonie, że mogę trzymać w nich łopatę i mopa. Że dzięki nim moge pracować.
Jestem wdzięczny Mojemu Ciału za to, że mam długie włosy, które uwielbiam i czeszę je kilka razy dziennie.
Jestem wdzięczny Mojemu Ciału za zwinne palce - mogę pisać na komputerze i dzielić się z innymi tym wszystkim co widzę, słyszę, smakuję.
Jestem wdzięczny Mojemu Ciału za swój głos. Że mogę mówić to wszystko co mogę mówić. Im wiecej wypuszczam w eter słów, tym więcej do mnie wraca. Mowię Kocham, Szanuję, Pomogę.
Jestem wdzięczny Mojemu Ciału, że nieustannie we mnie wierzy choć czasem mu szkodzę.
Jestem wdzięczny Mojemu Ciału za to, że jest ufne i nie boi się osób, które chcą mu pomóc.
Jestem wdzięczny Mojemu Ciału za to, że je mam.
***
I tak wczoraj, wracając z zabiegu, nie bałem się bólu, który mógłby przyjść. Jakoś tak z głębokiej potrzeby zacząłem okazywać wdzięczność swojemu ciału. Te kilka linijek powyżej to tylko fragment z modlitwy, która trwała ponad godzinę. Bo ktoś powiedział mi, że najprostszym sposobem na okazanie miłości jest wdzięczność. I stał się kolejny cud - moje ciało odpowiedziało mi i nie poczułem ani odrobiny bólu. Tak wielką miłość w sobie wzbudziłem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz