wtorek, 26 marca 2013

Dieta cud

Szperając w sieci trafiłem na książkę Gillian McKeith "Jesteś tym, co jesz". Choć niespecjalnie rozglądałem się za  dietami zainteresował mnie sam tytuł. I w sobie znany sposób powiązałem tytuł z rozwojem duchowym.
Zacząłem bacznie obserwować jakimi emocjami karmią się ludzie podczas rozmowy. Jedna osoba, rozmawiając na dowolny temat, zadaje pytania pozytywne, inna negatywne.

poniedziałek, 25 marca 2013

Pożyczę ci moje oczy

Zapewne czytałeś moje poprzednie teksty i jeśli nadal masz obawy, niską samoocenę, dystans to proszę  przyjmij moją skromną pożyczkę.

Na tyle ile jest Ci to potrzebne pożyczę Ci moje oczy.

Zapytasz "Dlaczego?".

piątek, 22 marca 2013

Jak odkryłem Sekret

Od czasu zobaczenia filmu "Sekret" Rhondy Byrne spotkałem wiele osób. I równie wiele różnych reakcji. U mnie na przykład: nie usłyszałem nic nowego o czym bym nie wiedział. Więc dlaczego Sekret u mnie nie działał? Brakowało mi wsparcia? Cóż moja ukochana żona przez 15 lat wspierała mnie i wierzyła we mnie pomimo, że dostarczałem jej wielu powodów do rozczarowań. Doprowadziłem do tego, że teraz z dystansem patrzyła na moją kolejną "zmianę". Prawda jest jednak prosta. Nie wierzyłem w to, że mogę.

czwartek, 21 marca 2013

Jestem wdzięczny

Jestem wdzięczny Mojemu Ciału za to, że gości w sobie moją duszę, jest jej strażnikiem i pancerzem, świątynią.
Jestem wdzięczny Mojemu Ciału za zmysł dotyku, że mogę poczuć bliskość drugiej osoby. Że mogę doświadczać zimna  i ciepła. Że potrafię rozpoznać miękkość i szorstkość materiału.
Jestem wdzięczny Mojemu Ciału za zmysł smaku. Że dzięki niemu dane mi było doświadczyć smaku czekolady.
Jestem wdzięczny Mojemu Ciału za mój nos. Za zapach kwiatów, sosny. Uwielbiam rozcierać w dłoniach młode szyszki modrzewia i spijać ich zapach ze skóry.
Jestem wdzięczny Mojemu Ciału za uszy, dzięki którym mogę słuchać pochwał i upomnień. Że dane mi usłyszeć jak bardzo mnie kochają moi bliscy. Że wiem jak brzmią słowa: duma, miłość, ufność. Za to że dane mi słyszeć śmiech.
Jestem wdzięczny Mojemu Ciału za wzrok. Mogę patrzeć na tęcze i zauważać wokół siebie tylu wspaniałych ludzi i cuda. Moje oczy ostrzegają mnie przed niebezpieczeństwem. I przede wszystkim dają mi możliwość patrzenia na moją cudowną żonę.
Jestem wdzięczny Mojemu Ciału za to, że potrafi sie samouleczyć. W ten wspaniały sposób zabliźnia rany jak sprawny murarz naprawia wyłom w murze.
Jestem wdzięczny Mojemu Ciału za to, że je mam, że oszczędza mi niepotrzebnego bólu.
Jestem wdzięczny Mojemu Ciału za to, że mam nogi które prowadzą mnie na spotkanie tak wielu wspanialych miejsc i ludzi.
Jestem wdzięczny Mojemu Ciału za moje silne dłonie, że mogę trzymać w nich łopatę i mopa. Że dzięki nim moge pracować.
Jestem wdzięczny Mojemu Ciału za to, że mam długie włosy, które uwielbiam i czeszę je kilka razy dziennie.
Jestem wdzięczny Mojemu Ciału za zwinne palce - mogę pisać na komputerze  i dzielić się z innymi tym wszystkim co widzę, słyszę, smakuję.
Jestem wdzięczny Mojemu Ciału za swój głos. Że mogę mówić to wszystko co mogę mówić. Im wiecej wypuszczam w eter słów, tym więcej do mnie wraca. Mowię Kocham, Szanuję, Pomogę.
Jestem wdzięczny Mojemu Ciału, że nieustannie we mnie wierzy choć czasem mu szkodzę.
Jestem wdzięczny Mojemu Ciału za to, że jest ufne i nie boi się osób, które chcą mu pomóc.
Jestem wdzięczny Mojemu Ciału za to, że je mam.



***
I tak wczoraj, wracając z zabiegu, nie bałem się bólu, który mógłby przyjść. Jakoś tak z głębokiej potrzeby zacząłem okazywać wdzięczność swojemu ciału. Te kilka linijek powyżej to tylko fragment z modlitwy, która trwała ponad godzinę. Bo ktoś powiedział mi, że najprostszym  sposobem na okazanie miłości jest wdzięczność. I stał się kolejny cud - moje ciało odpowiedziało mi i nie poczułem ani odrobiny bólu. Tak wielką miłość w sobie wzbudziłem.

wtorek, 19 marca 2013

Fizyka uczuć

"Jeżeli dajesz z siebie 50% pozytywnych myśli i uczuć, to przekroczyłeś punkt krytyczny. Nawet jeśli to będzie tylko 51%, to już przeważyłeś szale swojego życia."  Rhonda Byrne
Gdy skupiasz się na problemie, rozpaczasz nad sytuacją bez wyjścia i pojawia się niezliczona ilość argumentów przeciw nigdy nie rozwiążesz tego po swojej myśli. Odejdź od niego i zajmij się się czymś, co sprawia, że czujesz się dobrze, co budzi Twoje pozytywne uczucia, im silniejsze tym lepiej. Nie każę Ci zamieść problemów pod dywan.
"Każdemu działaniu towarzyszy równe i odwrotnie skierowane przeciwdziałanie" Isaak Newton
Jeśli dasz sobie dobrą energię dane Ci będzie dobre.

sobota, 16 marca 2013

Kilka słów wyjaśnienia

Cała ta zmiana, wszystkie te dobre rzeczy w moim życiu nie biorą się z niczego. Jednak z perspektywy czasu  wysiłek włożony w to wszystko był niewielki. U podstaw jest przede wszystkim   CHĘĆ - wewnętrzna potrzeba zmiany na lepsze. Takie poczucie, że trzeba coś zmienić. Wyszedłem z domu. Zacząłem "węszyć". I tak trafiłem do projektu "Złap swój sukces". Widocznie ktoś lub coś stwierdziło, że skoro wykazuję chęci to powinienem spotkać na swej drodze ludzi, którzy wskażą mi kierunek. I tak :

czwartek, 14 marca 2013

Świadomość

Ach! Ten wczorajszy "hura-optymizm". Chciałbym o wszystkim napisać. Tysiące, jeśli nie miliony myśli przemykają mi przez głowę. Trudno mi wybrać najważniejszą.
Trudno, a może czuję wstyd by się przyznać przed światem? Może nie mam jeszcze wystarczająco silnej "kotwicy " w sobie, która da mi siłę i mądrość, by obronić swoje tezy? A może po prostu nie mam potrzeby udowadniać słowami swojej wiary?
Pisanie to dla mnie cudowny proces. Mogę zadać pytanie i patrzeć na Nie. Nikt i nic nie zmusza mnie bym na nie odpowiedział. Czasem samo zadanie pytania wystarczy.

środa, 13 marca 2013

Oh Happy Day

Wspaniały dzień. Jest 9 rano i zgodnie z moim życzeniem wszystko wokół jest pełne pozytywnej energii. Nawet śnieg pada w ten radosny rytm. Aż brak mi słów.


O, Radości iskro bogów,
kwiecie elizejskich pól,
święta, na twym świętym progu
staje nasz natchniony chór.

Jasność twoja wszystko zaćmi,
złączy, co rozdzielił los.
Wszyscy ludzie będą braćmi
tam, gdzie twój przemówi głos

Patrz, patrz, wielkie słońce światem
biegnie, sypiąc złote skry,
jak zwycięzca i bohater
biegnij, bracie, tak i ty.
Radość tryska z piersi ziemi,
Radość pije cały świat.
Dziś wchodzimy, wstępujemy
na Radości złoty ślad.

Ona w sercu, w zbożu, w śpiewie,
ona w splocie ludzkich rąk,
z niej najlichszy robak czerpie,
w niej - największy nieba krąg.
Wstańcie, ludzie wstańcie wszędzie,
ja nowinę niosę wam:
na gwieździstym firmamencie
bliska radość błyszczy nam.



wtorek, 12 marca 2013

Życzenie urodzinowe

Za kilka godzin mam 36 urodziny. W związku z tym świętem mam życzenie.
13 marca między 0:00 a 24:00 spełnij moje marzenie. W dogodnym dla siebie miejscu i czasie, ułóż, usiądź wygodnie. Wyrównaj oddech. I przez minimum jedną minutę powtarzaj "Teraz czuję się dobrze". Z wiarą i miłością tak jakby czyniło to niemowlę przytulone do piersi matki. Zaufaj temu co mówisz. Odrzuć na tą jedna minutę cokolwiek się nauczyłeś, cokolwiek wiesz, kimkolwiek jesteś. Całą nadzieję jaką posiadasz włóż w te słowa. Odrzuć wszystkie "ale", wszystkie  "nie mam czasu". Schowaj się gdzieś w kąciku, aby nikt cię nie dostrzegł.
Być może gdy otworzysz oczy przez ułamek sekundy poczujesz się jak ja, popatrzysz przez moje złote okulary. I nagle świat mile Cię zaskoczy. Może zadzwoni telefon... Może ktoś wejdzie do pokoju... I cokolwiek się stanie w pierwszej chwili przytul kogoś tak jakbyś przytulił mnie składając życzenia.

PS Z chęcią dowiem się jak było. Napisz proszę kilka słów dzisczujesiedobrze@gmail.com Z góry dziękuję.Wymyślając sobie tegoroczne życzenie czuję się wspaniale.

sobota, 9 marca 2013

Zaczynam świecić

Wstałem dziś rano. W pierwszym odruchu rzuciłem się wir wydarzeń, wciągnięty przyzwyczajeniem. Jednak po kilku sekundach wróciłem do łóżka. Zamknąłem oczy. Nie myśląc o niczym zamknąłem oczy i... poczułem się dobrze. Obok mnie leżała żona. Oddychała miarowo. Tak spokojnie. Tak bezpiecznie. Poczułem się dobrze. Ciało rozluźniło się.

piątek, 8 marca 2013

Hello! Hello! Turn Your Radio On!

Cuda. Tak wspaniałe w swej okazałość, że wielu nie potrafi ich ogarnąć. Zasłaniałem się empirycznym brakiem doświadczenia, by decydować co jest cudem a co nie. Od kilku dni przezywam nirwane. Odkrywam niczym dziecko świat na nowo. I na każdej rogatce miasta widzę cud. Nie zastanawiam się, nie oceniam. Chłonę ciepło każdego z nich kiwając głową w geście przywitania. A każdy z nich odwzajemnia się uśmiechem jakby zobaczył we mnie swe odbicie. I słyszę głośne zawołania, już nie szepty. I śmiech, i radość. A ktoś patrząc z boku pyta: "Czy wygrałeś w lotka?" ktoś inny:"Urodziło się tobie dziecko?"

Czerń i biel

Pewne rzeczy są albo białe albo czarne
Można kochać lub nie
Można być wiernym lub zdradzić
Stary człowiek pisze o łowcy
O pierwotnej naturze każdego nas
O tym jak pięknie zabijać w imię bycia sytym
O środku nie o celu O tym jak łowca powraca do swego domu i
W tryumfalnym geście rzuca na stół zdobycz wśród okrzyków podziwu
Dziś nikt już nie celebruje śmierci
Dziś śmierć odchodzi w zapomnienie

  (Stary człowiek - William Wharton "Historie rodzinne")

czwartek, 7 marca 2013

Wspomnienie nr1 - Inicjacja

Każdy wspomina dzieciństwo i tak naprawdę nie sposób określić stanowczo czasu utraty niewinności. O  ile inicjacja seksualna jest mniej lub bardziej trwałym wspomnieniem, o tyle często ludzie nie potrafią określić dokładnej daty przeistoczenia się dziecka w nastolatka.
Tak naprawdę w tym momencie zaczyna się moja historia. Dziś już nie pamiętam twarzy, sylwetki. Być może speszony bezwstydnym obnażeniem życia spuściłem wzrok. Miałem 12 lat. Czysty i klarowny system wartości, niezbrukany żadną z doczesnych trosk. Stałem, jak tylko potrafi to dziecko, po białej stronie nieświadomy, że czarna istnieje. Cudowne lata. Już nie komuna, ale jeszcze nie smagano nas biczem medialnych tortur. Nie pokazywano na każdym kroku dzieciobójców, gwałcicieli. Najgłośniejszymi sprawami było zabójstwo ks.Popiełuszki i sprawa "wampira ze śląska".

wtorek, 5 marca 2013

Ślizgawka - Wstęp

Zacznę od kawy i papierosa. Zawsze tak zaczynam. Robię sobie kawę. Nawet nie zauważam jej zapachu. Skręcam tytoń, odpalam. Trzymając go miedzy wskazującym a środkowym palcem lewej ręki pozwalam mu swobodnie zgasnąć. To taki mój pewnik. Namacalny dowód obcowania z rzeczywistością. Co innego mój umysł. Rozdygotany od nawału myśli nawet kiedy śpię. Skoro mam już podstawy, które same w sobie nie mają znaczenia dlatego co chce napisać - piszę. Jak zwykle "na żywca", bez planu na historię godną uwagi innych. Tak samo układam życie. Chłonę chwile, pozwalam wszechświatowi na spełnianie moich oczekiwań. Tak to widać z zewnątrz.